Obóz Hufca Ursynów
Czernica 2003

Byliśmy w Stanicy Hufca Gdynia.


Czernica 2003 - Relacja uczestniczki

Obóz od samego początku zapowiadał się świetnie. Już na samym początku gdy dotarliśmy do stanicy była piękna pogoda. Może nie jakiś wielki upał, ale było w sam raz. Oprócz nas z hufca Ursynów pojechały jeszcze dwa szczepy: 154 i 234 (był to bowiem obóz hufcowy).

Muszę przyznać, że uwielbiam obozy hufcowe- zawsze jest więcej ludzi i organizacja jest świetna. Zawsze znajdzie się coś do roboty i czas płynie o wiele przyjemniej.

Sama stanica oferowała dużo różnych rzeczy:
- Port - można było popływać na łódkach na drugi brzeg jeziora.
- Boisko - Odbyły się na nim, olimpiada i mecze piłki nożnej (w których nasz podobóz zajął I miejsce)
- Baza dla Zuchów - mieszkały w domkach kilku osobowych, miały świetlicę w budynku... myślę, że to ułatwiało im wiele rzeczy.
- Prysznice - nie przepadam za takimi wygodami, ale jeśli na stanicę to bardzo fajnie się prezentowały. Najśmieszniejszą rzeczą jaką stamtąd pamiętam, to to, że trzeba się było myć na czas i zużywać mało wody.
- Umywalnie - też strasznie wygodnickie, ale z drugiej strony dobre... ile to osób można było spotkać z samego rana.

A cały teren stanicy pokrywał taki piękny las... jak to na Bory Tucholskie... był to bór sosnowy... ślicznie tam było...

Kilka dni przed wyjazdem zaczęło się robić chłodno i nawiedzały nas deszcze... ale to nic. Obóz zaliczam do udanych.

oracowała: Patka