Justysia

Już myślałem, że przeminął rok,		C G7
już myślałem, że przeminął wiek,	C
nagle słyszę Justysi krok dudni
na mosteczku, co zwisał w poprzek.
Wreszcie jesteś Justysiu ty ma,
moja jedna, jedyna, kochana.
Popatrz księżyc na chmurę się pcha,
a ty pewnie byś chciała na sianie.	C (C7)

La, la, la; la, la, la			F C
a wieczór taki upojny,			G7 C C7
La, la, la; la, la, la			F C
Najważniejsze, że jestem przystojny.	G7 C

Na gałęzi siadł sobie ptak,
a ta gałąź się pod nim nie złamie,
bo by ptak ten upadł na wznak,
a ty pewnie byś chciała na sianie.

Ty byś chciała i ja też bym chciał
kiedyś wrócić do naszego Zadupia,
lecz nas los na poniewierkę skazał,
bo tak chciał, czego ryczysz głupia.

Bo zagroda nam spłonęła cała
i chałupa też razem z dachówką,
tyś mi jedna Justysiu została,
holenderskiej rasy jałówko!