Murka
Gdzieś w odeskim porcie banda grasowała a E a Nieuchwytna od szeregu lat d a Z policyjnych obław wychodziła cała d a Nie ponosząc przy tym żadnych strat. E a (A7) Kiedy całe miasto nocą zasypiało, Banda pruła zamki wielkich kas I na karawany napadała śmiało, Z łupem uchodziła w ciemny las. W bandzie żyła Murka, dziewczę czarnookie, Nie wiadomo skąd ją przywiał wiatr. Banda też czuwała nad jej każdym krokiem, W bandzie żyła od najmłodszych lat. Kiedyś po robocie na kieliszek wina Do tawerny weszliśmy we trzech Tam tańczyła Murka przy dźwiękach pianina, A dokoła murki dźwięczał śpiew. Gdy nas zobaczyła, zbladła i zadrżała, Uśmiech na jej pięknej twarzy znikł. Wszystko było jasne, Murka nas zdradziła, Bo przy Murce siedział agent pies. Błysnął nagan w ręku, strzał rozległ się echem Murka poleciała głową w dół, Uderzyła głucho głową o podłogę, Aż z jej ust bluznęła krew pod stół. Żegnaj podła dziewko, suko ty zdradliwa, Drogo opłaciłaś zdradę swą Banda nie przebacza, kula jest zapłatą, Zdradę można zmazać tylko krwią. Niedaleko w lesie jest mogiła mała, Skryta całkiem pośród starych drzew Tutaj swoją Murkę banda pochowała, A po Murce został tylko śpiew. |